poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 13

NOTKA POD ROZDZIAŁEM 


Otworzyłam drzwi..... W pomieszczeniu znajdował się Justin z Kate. Z tą ździrą ode mnie ze szkoły.
- O hej skarbie - powiedział Justin .
- Um.. możemy porozmawiać ? - zapytałam.
- Tak, oczywiście.
Wyszliśmy z areny i staliśmy przy tylnim wejściu.
- Dlaczego ? - zapytałam ze łzami w oczach.
Justin się nie odzywał.
- Dlaczego mi to zrobiłeś ? - powtórzyłam pytanie.
- Kochanie to było jedno wielkie nieporozumienie. Zaraz po tym jak ciebie odwiozłem przyszedł do mnie Rayan i się trochę upiliśmy. Już troszeczkę szumiało mi w głowie i zadzwonił dzwonek do drzwi. Rayan dawno zasnął na kanapie co oznaczało, że ja musiałem wstać odtworzyć drzwi. W nich pojawiła się Kate. Rzuciła się na mnie i zaczęła całować, a że byłem pijany to nie protestowałem no i stało się.
- I ty to mówisz z takim spokojem ? - wrzasnęłam.
- Skarbie, przepraszam to naprawdę nic nie znaczyło. Dla mnie liczysz się tylko ty i nikt inny. Naprawdę. Przysięgam.
Przyglądałam mu się ze łzami w oczach. Justin chwycił moją dłoń i przyłożył ją do swojej klatki piersiowej.
- Czujesz jak bije ? Bije tylko dlatego , że ty tu jesteś. Bije dla ciebie, bije z miłości do ciebie.
Zabrałam rękę, spuściłam wzrok i nie odzywałam się do niego. Chwycił ręką mój podbródek i podniósł go do góry co spowodowało, że spojrzałam mu w oczy.
- Wybacz. Proszę Chanell , wybacz mi.
- Nie Justin - zepchnęłam jego rękę z mojej twarzy.
- To , że byłeś pijany nie zmienia faktu, że jednak mnie zdradziłeś. Zrób coś dla mnie. Nie pokazuj mi się więcej na oczy. Nie chce cię znać Justin ! Jak mogłam kochać takiego kogoś jak ty ?
Pobiegłam przed główne wejście do areny. Zobaczyłam taksówki, bez zastanowienia wsiadłam i pojechałam do domu. Jak on mógł mi coś takiego zrobić ? Kocham go całym swoim sercem i myślałam, że on mnie też. Jednak myliłam się. A Kate ? Po niej mogłam się tego spodziewać. Zawsze chciała mi zrobić na złość i nie wiem dlaczego. Przecież nic jej nie zrobiłam. Ehh.. no cóż. Zapłaciłam kierowcy za jazdę i ruszyłam szybkim krokiem do domu. Musze teraz wyglądać okropnie. Weszłam do domu, zdjęłam buty i poszłam na górę. Dobrze, że moja mama była w pracy. Rzuciłam torbę na łóżko, poszłam do łazienki, zsunęłam się po drzwiach i zaczęłam płakać. Chciałabym się komuś wygadać, ale nie mam komu. Nie mogłam nikomu powiedzieć, dobra nie chciałam nikomu o tym powiedzieć dlatego straciłam kontakt z moimi przyjaciółmi. Wstałam z podłogi i spojrzałam w lustro. Nie myliłam się wyglądałam gorzej niż okropnie. Cała rozmazana. Przemyłam twarz i wyszłam z łazienki. Przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Wzięłam laptopa i zaczęłam sprawdzać portale plotkarskie. Jeden artykuł przykuł moja uwagę : Justin Bieber opuszczał arenę a w jego oczach było widać łzy. Czy to przez jakąś dziewczynę ? Jak myślicie co się stało ?
Od razu to wyłączyłam. Postanowiłam wejść na ten czat. Pamiętacie ?
Zmieniłam nazwę z "SzczęśliwaNell" na "ForeverAlone"

SwagMonster :
Dlaczego zmieniłaś nazwę ?

ForeverAlone :
A nie chce ci zawracać głowy moimi problemami.

SwagMonster :
Mówkaj złotko :*

ForeverAlone :
No dobra chłopak mnie zdradził. Zadowolony ?

SwagMonster :
Mnie też dzisiaj dziewczyna zostawiła :<

ForeverAlone :
No widzisz. Czyli pewnie wiesz jak się czuje.

SwagMonster :
Dlaczego wgl tak długo cię nie było ?

ForeverAlone :
A jak spotykałam się z moim chłopakiem to rozumiesz nie miałam czasu.

*oczami Justina * 

Wysłałem sms do Chanell : Nie chce by to co nas łączy się skończyło :c Proszę wybacz mi. 
Nie oczekiwałem na odpowiedź z jej strony bo zapewne mi nie odpisze. Nie dziwie się ja też bym nie odpisał. Dlaczego ja  byłem taki głupi ? 
Pisałem na czacie z taką jedną fajną dziewczyną. 

ForeverAlone : 
A jak spotykałam się z moim chłopakiem to rozumiesz nie miałam czasu. 

SwagMonster: 
No nie dziwie się. Ja też nie wchodziłem kiedy spotykałem się z moją dziewczyną. 

ForeverAlone :
Mamy dużo ze sobą wspólnego :)

SwagMonster :
To chyba dobrze :*

ForeverAlone :
 Bardzo :*

Pisaliśmy jeszcze chwilę i poszliśmy spać. W tej dziewczynie jest coś dziwnego. Czuję jakbyśmy się już znali. Bardzo mi przypomina Chanell. Najdziwniejsze jest to , że ma tak samo na imię. Rozmyślałem o mojej Nell, jakby tu sprawić, żeby mi wybaczyła i zasnąłem.


------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak myślicie mam pisać drugiego bloga ? Czytalibyście go ?
COMENT - ROZDZIAŁ
CZYTASZ - KOMENTUJESZ 

czwartek, 26 grudnia 2013

UWAGA !!!!

Ok, skoro pod ostatnim rozdzialem jest tylko jeden komentarz to mam rozumiec, ze wam sie nie podoba i nie chcecie , zebym dalej pisala ? :< Przykro :<

sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 12

Rozmawialiśmy jeszcze chwilę po czym rodzice Justina przyszli i zabrali go ponieważ powinien iść spać.
- To co oglądamy jakiś film ? - zapytał.
- No ok idź zrobić przekąski a ja resztę przygotuje.
Juss poszedł do kuchni a ja zaczełam robić nam miękkie miejsce przed telewizorem. Odsunełam stolik , który stał przed telewizorem. Wziełam materac , który był w garderobie i położyłam go na podłodze, wziełam jeszcze koc i poduszki. Wszystko ułożyłam na materacu i posłanie było gotowe. Po niespełna 5 minutach wrócił Justin z miską chipsów , colą i ciasteczkami.
- Czekaj.... czegoś mi tu brakuje - powiedziałam i zaczełam rozmyślać.
- Już wiem ! - krzyknełam, ale cicho żeby nie obudzić dzieciaków.
Zeszłam do kuchni i zaczełam szperać po szafkach. Justin zszedł zaraz za mną. Po chwili szukania znalazłam żelki i czekoladki. Udaliśmy sie do pokoju by wspólnie obejrzeć film. Oglądaliśmy wtuleni w siebie. Po jakimś czasie zauważyłam , że Justinowi się nudzi , ponieważ zaczął składać pocałunki na mojej szyi i bawić się moimi włosami.
- Justin przestań ! Oglądam film - co jak co , ale ten film naprawdę mnie zainteresował.
- No, ale Nell - wymruczał mi do ucha.
- Nie Justin. Zawieź mnie do domu.
- Ale.. - zaczął , ale ja mu przerwałam.
- Nie Juss. Do domu.
Popatrzył na mnie zdezorientowany.
- Już ! - wstałam , ubrałam kurtkę i  udałam się do garażu .
Wziął kluczyki od auta , otworzył mi drzwi i ruszyliśmy w drogę do mnie do domu.
Podczas drogi nie odzywaliśmy się do siebie, można powiedzieć, że panowała niezręczna cisza.
Pożegnałam się z Justinem i udałam sie do domu. W domu jak zwykle nikogo nie było. Zamknęłam drzwi na klucz, upewniając się kilka razy czy aby na pewno są zamknięte. Ściągnełam kurtkę i buty zostawiając wszystko w przedpokoju. Poszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę. Zjadłam płatki z mlekiem. Tak wiem dziwne o tej porze jeść płatki , ale cóż nie chciało mi się robić nic inego. Brudne naczynia włożyłam do zmywarki i leniwie udałam się do swojego pokoju. Wziełam piżame i poszłam do łazienki się umyć i ubrać nocny strój. Musiałam być wypoczęta bo jutro Justin ma koncert na który jadę razem z nim. Jestem szczęśliwa, że w końcu będe mogła zobaczyć mojego idola, który jest moim chłopakiem kiedy będzie robił to co kocha. Przebrana wyszłam z łazienki i położyłam się do łóżka. Napisałam jeszcze sms do Justina : "Dobranoc :*" i nie czekając na odpowiedz zasnełam. Rano obudziło mnie światło wkradające się do mojego pokoju. Powoli podnosiłam powieki by przyzwyczaić się do ostrego światła. Kiedy już mi się to udało wstałam z łóżka i powędrowałam leniwym krokiem do łazienki by się ubrać. Ogarnięta zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie omlety. Zabrałam moje jedzenie do salonu i włączyłam telewizję. Nim się obejrzałam czas szybko zleciał i była już 11:45 co oznaczało, że za 15 minut przyjedzie po mnie Justin. Pobiegłam po schodach wziąść torbę. Spakowałam do niej telefon , portwel , błyszczyk i mp4. Usłyszałam dzwonek do drzwi więc pobiegłam je otworzyć. W drzwiach jak się tego spodziewałam stał Justin.
- Hej kochanie - powiedział i chciał mnie pocałować, ale ja się odsunełam.
- Taa cześć - powiedział i wyszliśmy z domu.
Zamknełam drzwi i ruszyliśmy do jego samochodu. Wsiadłam do auta nie czekając na to aż otworzy mi drzwi. Po chwili zjawił się koło mnie na miejscu kierowcy.
- Czy możesz powiedzieć mi do jasnej cholery o co ci chodzi ? - krzyknął.
Nie powiem, powiedział to z takim tonem , że trochę się go teraz bałam.
- Jedź bo się spóźnisz na próbę - powiedziałam cicho.
Ruszył z piskiem opon z pod mojego domu. Zerkał co chwilę na mnie a ja patrzałam z jaką prędkością jedzie. Licznik wskazywał 190 km/h. Nigdy nie bałam się kiedy Justin prowadził, ale teraz zaczełam się obawiać. Nagle zauważyłam, że zaczyna zwalniać i zjeżdżać na pobocze. Zatrzymał się i zgasił silnik.
- Nell proszę powiedz o co ci chodzi ? Dlaczego jesteś taka w stosunku do mnie ? Zrobiłem coś źle ?
- Czy zrobiłeś coś źle ? Zachowałeś się jak ostatni dupek ! Nie myśl sobie, że kiedy tobie się zachce będę to z tobą robiła. Potraktowałeś mnie jak jakąś rzecz. Jak jakąś dziwkę ! - chciałam wysiąść, ale mi nie pozwolił.
- Dobrze wiesz, że tak nie jest. Przepraszam.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy.
- Czy. Czy ty w ogóle naprawdę mnie kochasz ? Czy tylko tak mówisz ? - zapytałam zamyślona.
- Ale o co ci chodzi ?
- Justin ja nwm czy ty naprawdę mnie kochasz. Czy tylko tak mówisz.
- Kochanie nawet nie wiesz jak trudno jest komuś zaufać. Nie wiesz czy ta osoba jest z tobą dlatego, że cie kocha czy tylko ze względu na pieniądze...
- Ale ja kocham ciebie tego prawdziwego Justina a nie tego Justina Biebera... - zaczełam , ale mi przerwał.
- Dasz mi dokończyć ? - przytaknełam głową.
- Nie wiesz komu możesz ufać, nie masz wielu przyjaciół a twój telefon rzadko dzwoni. Masz jedyną osobę przy której jesteś sobą i możesz jej powiedzieć wszystko. Tą osobą jesteś ty. Wiem, że kocham mnie za to jaki jestem a nie za to , że jestem sławy. Czuję to. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Jestem gotowy zrobić dla ciebie wszystko, nawet skoczyć w ogień. Po prostu cie kocham Chanell.
- Ja ciebie też - powiedziałam, przytuliłam się do niego a po moim policzku poleciały łzy.
- Dobra jedź - powiedziałam i uśmiechnełam się do niego.
Po kilku minutach byliśmy pod areną w której odbędzie się dzisiejszy koncert. Weszliśmy do środka starając się aby paparazzi nas nie zobaczyli pokierowaliśmy się do garderoby Justina. Moje kochanie przebrało się i udało na próbę. Postanowiłam , że posiedzę trochę tutaj, nie chce tam iść. Zobaczę wszystko wieczorem. Wyciągnełam mp4 z torby , włożyłam słuchawki do uszu i zaczełam słuchać. Usiadłam na kanapie i przymknełam oczy. Wsłuchiwałam się w każde słowo słuchanych piosenek. Jedna piosenka była bardzo wzruszająca nie wytrzymałam i uroniłam łze.
Po chwili wrócił Justin uśmiechnął się w moją stronę,
- Dlaczego płaczesz kochanie? Coś się stało - zapytał i szybko do mnie podszedł.
- Nie, nie kochanie po prostu słuchałam muzyki - uśmiechnełam się i pocałowałam go.
Justin przebrał się i poszedł na m&g. Podziwiam go za to, że to wytrzymuje. On ma takie zabiegane życie. Ani chwili nie może odpocząć. No cóż, życie gwiazd. Wyszłam z garderoby i postanowiłam się przejść. Wyszłam przez jakieś drzwi i byłam na zewnątrz. Widziałam grupę dziewczyn, które stały przed areną.
- Cześć dziewczyny - przywitałam się.
-Idziecie na koncert ?- zapytałam.
- No pewnie, nie mogłybyśmy tego przegapić kiedy nasz idol gra w naszym mieście. Nadal nie wierzę, że to się dzieje. Moje marzenia się spełniają - powiedziała jedna z dziewczyn i już widziałam , że brakuje jej tchu.
- Oddychaj - upomniałam ją.
Rozmawiałam z nimi jeszcze chwilę i poszłam z powrotem do areny bo zaraz miał się rozpocząć koncert.
Na moje szczęście dziewczyny nie wiedziały, że jestem z Justinem. Po prostu nie chciałam, żeby świat o tym wiedział.
Rozmyślając doszłam do garderoby w której przygotowywał się Justin do występu.
- I jak tam ? - zapytałam.
- A wiesz cudownie. Mam przy sobie ciebie, bardzo cie kocham no i zaraz zobaczę moich Beliebers. Lepiej być nie może - mówił uśmiechjąc się.
- Justin - za drzwi wyłonił się Scooter.
- Na scenę - uśmiechnął się do niego.
Ruszyliśmy za kulisy gdzie Justin był przypinany do skrzydeł.
- Kocham cie - powiedziałam i poszłam zająć moje miejsce z którego oglądałam cały koncert.
Po drodze zaczepiła mnie Alison.
- Słuchaj zawsze ja wybieram dziewczynę do OLLG , ale teraz myślę, że to ty powinnaś to dzisiaj zrobić - uśmiechneła się.
Podziękowałam jej i poszłam zająć moje miejsce.
Koncert trwał w najlepsze. Justin zaczął śpiewać One less lonley girl więc ja zaczełam szukać tej jednej szczęściary dla, której Justin zaśpiewa.
Chodziłam pośród tłumów i zauważyłam dziewczynę, z którą wcześniej rozmawiałam. Bez zastanowienia do niej podeszłam.
- Chcesz zostać dziewczyną z teledysku ?- zapytałam z uśmiechem.
- Tak ! - krzyknęła.
Zabrałam ją za kulisy. Poczekaliśmy na odpowiedni moment i tancerze zabrali ją na scene.
W końcu koncert się skończył. Zaczełam szukać Justina, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. Nagle gdy przechodziłam koło kantorku usłyszałąm ten głos.
- Słuchaj to nie może się dłużej ciągnąć. Wczoraj wieczorem przyszedł do mnie Rayan i trochę wypiliśmy więc dlatego się z tobą przespałem.
Otworzyłam drzwi i zamarłam.....


-------------------------------------------------
:c
Wesołych i pogodnych świąt <3
Kocham was <3
CZYTASZ - KOMENTUJESZ
KOMENT - ROZDZIAŁ

środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 11


Rano obudziłam się z potwornym bólem głowy. Justin jeszcze spał. Nie miałam serca go budzić więc powoli wstałam z łóżka. Zeszłam na dół do kuchni by wziąć tabletkę przeciw bólową . Nalałam sobie wody w szklankę i usiadłam przy kuchennym stole. Rozmyślałam... w mojej głowie było tysiąc pytań związanych z wczorajszą sytuacją. Po raz pierwszy widziałam go w takim stanie. Czy naprawdę tak się tym wszystkim przejmował ? Usłyszałam jak Justin schodzi po schodach. Wyglądał tak słodko, taki zaspany a włosy jakie rozczochrane ahhh... Bez zastanowienia rzuciłam się na niego całując jego policzek a on przewrócił się na podłogę. Zjechałam niżej i zaczęłam całować go po szyi.
- Kochanie a co cie  tak z rana na czułości wzięło ?- zapytał uśmiechnięty.
- Kocham cie skarbie tylko tyle - pocałowałam go w usta.
 - Myślisz o tym samym co ja ? - zapytałam wstając.
Podszedł do mnie i zaczął namiętnie całować, założyłam mu ręce na szyję a jego ręce powędrowały na moje biodra. Podskoczyłam i oplotłam nogami jego pas.
- To co na kanapie czy na blacie - zapytał odrywając swoje  usta od moich.
- Hhahaha zboczeniec - zeskoczyłam i ustałam na swoje nogi - chodziło mi o te że trzeba by było pojechać do sklepu po prezenty.
Poszłam do łazienki się ubrać. Po wyjściu z pomieszczenia zauważyłam Justina siedzącego na łóżku już ubranego co oznaczało, że był w drugiej łazience.
- To co jedziemy ? - zapytałam wesoło.
Wstał z łóżka podszedł do mnie pocałował i poszliśmy do samochodu. Justin jak to na gentelmena przystało odtworzył mi drzwi. Jechaliśmy w ciszy, ale takiej przyjemnej ciszy. Justin co chwilę na mnie zerkał. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do galerii handlowej. Uwielbiam tą galerią, jest taka ogromna. Kiedyś w wakacje przychodziłam tu z mama niemalże codziennie. Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do środka.
Oczywiście nie odbyło się bez paparazzi. Czasami myślę, że oni są wszędzie, dosłownie.
Chodziliśmy po sklepach i kupowaliśmy upominki do całej jego i mojej rodziny.
W końcu po 2 godzinach spędzonych w galerii pojechaliśmy do domu. Cały samochód był załadowany prezentami ale Kenny nam pomógł zanieść to wszystko do domu.




Opadliśmy zmęczeni na łóżko w pokoju.
- To co robimy księżniczko ? - zapytał Justin.
- Nie nazywaj mnie księżniczką.
- Dlaczego księżniczko ? - zapytał z uśmiechem.
- Juustin !
- Jesteś moją księżniczką i będę cię tak nazywać. Nie nigdy nie przestanę. - pocałował mnie w usta.
Oczywiście oddałam pocałunek. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Jego ręce powędrowały na moje biodra a ja zaczełam czochrać mu włosy. Nagle do pokoju wpadł Justina brat.
Jak oparzeni od siebie odskoczyliśmy, miejąc nadzieję, że młody niczego nie zauważył.
- Jusstin - krzyknął Jaxon.
- Cześć młody - przywitał się z nim Justin.
- A kto to ? - palcem pokazał na mnie.
- To to jest Chanell twoja......
- Ciocia - wyrwał się młody.
- Tak ciocia - Justin spojrzał na mnie uśmiechając się szeroko..
Uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam zawięźlie dyskutować z Justinem i jego bratem.
Opowiadali mi różne ciekawe historie z ich życia.
Naprawdę oni to są walnięci :)



-------------------------------------------------------------------
Na początku chciałam was przeprosić, że nie dodawałam rozdziału.
Skarby proszę was wysyłajcie bloga do swoich znajomych Beliebers.
Wiem , że krótki ale mam karę i dlatego taki króciutki.
KOMENT = ROZDZIAŁ


wtorek, 10 grudnia 2013

Libster Award Blog

Libster Award Blog 




Zostałam nominowana do Libster Award Blog przez Karolinę Figaszewskią. Dziękuję ci ! <3 


Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować boga, który Cię nominował.

 
Moje nominacje : 
1. Believe
4. Believe

Pytania od Karoliny : 
1. Dlaczego założyłaś bloga ?
Założyłam bloga bo zawsze chciałam pisać opowiadania i chciałam zobaczyć czy komuś się spodoba. 
2. Należysz do jakiegoś fandomu ? 
Tak jestem Belieber <3 
3. Ile masz lat ? 
Mam 12 prawie 13 lat. 
4. Ulubiony kolor ? 
Fioletowy i niebieski. 
5. Jakie jest twoje hobby ?
Kocham śpiewać i tańczyć. 
6. Masz rodzeństwo ? 
Ponad 47 milionów na całym świecie. 
7. Masz jakiegoś psa lub kota ? 
Miałam psa, ale już nie mam. 
8. Czego się boisz ? 
Rekinów, zranienia... 
9. Co bardzo lubisz ?
Jest dużo rzeczy które uwielbiam <3 
10. Masz drugie imie ? 
Nie nie mam :c Wiem jestem dziwna :c 
11. Na czym byłaś ostatnio w kinie ? 
One Direction - This Is it 

Moje pytania : 
1. Jakie jest twoje życiowe marzenie ?
2. Masz rodzeństwo ? 
3. Jakie jest twoje hobby ? 
4. Gdybyś miał/a zrobić coś szalonego co to by było ?
5. Masz jakieś zwierzę ? 
6. Co lubisz robić w wolnych chwilach ? 
7. Dlaczego postanowiłeś/aś założyć bloga ? 
8. Ulubiony kolor ?
9. Ulubiony cytat z filmu ? 
10. Za co lubisz swojego idola ?
11. Co byś chciał/a robić w przyszłości ? 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nowy rozdział dodam dzisiaj albo jutro <3