-Halo ?- zapytałam zachrypniętym głosem.
-Cześć mała gotowa na zakupy ?- zapytała radośnie.
-No pewnie już nie mogę się doczekać - zaśmiałam się.
-No ok to będę po ciebie za 15 minut- powiedziała po czym się rozłączyła.
Spakowałam do torebki telefon, portfel i kosmetyczkę po czym zeszłam na dół. W kuchni leżała karteczka :
Musiałam pilnie wyjechać w delegację.
Wrócę za 3 tygodnie jak coś będę dzwonić.
Bądź grzeczna. Kocham cię.
Mama
-No super- pomyślałam. Mojej mamie często zdarzało się tak nagle wyjeżdżać, już się do tego przyzwyczaiłam. Po chwili przyjechała Vanessa i pojechaliśmy do centrum handlowego. Łaziliśmy po sklepach szukając sukienek na imprezę urodzinową Martina (chłopaka Vanessy). Ness nie mogła się zdecydować. Przymierzała chyba z tysiąc kiecek i w każdej wyglądała olśniewająco, ale ona twierdziła, że żadna nie ma w sobie tego "czegoś". Po długich poszukiwaniach znalazłyśmy dla niej krótką czarną sukienkę a dla mnie też krótką w kwiaty. Potem poszliśmy do kawiarni i pojechaliśmy do domu. Od razu zaczęłyśmy się przygotowywać na imprezę. Vanessa jak zawszę wyglądało olśniewająco. Gotowe pojechaliśmy do Martina. Z daleka było słychać już głośną muzykę i widać było pijane osoby tańczące pod domem. Weszliśmy do domu i zaczęłyśmy szukać naszego jubilata. Znalazłyśmy go i złożyłyśmy mu życzenia po czym Ness i on zniknęli w tłumie. Podeszłam do baru i zamówiłam szklankę wisky. Miałam zamiar dobrze się bawić. Po paru minutach podszedł do mnie wysoki brunet.
-Zatańczysz- zapytał.
-Jasne- wzięłam go za rękę i poszliśmy na parkiet.
Skądś znałam tą twarz i te oczy. Kogoś bardzo mi przypominał, ale że byłam już trochę podpita to nie mogłam sobie przypomnieć kogo.
-------------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba ?
Obiecuję, że postaram się pisać dłuższe rozdziały <3
Boszz boski!!! faktycznie mogłyby być dłuższe, ale i tak SUPER!!! <33
OdpowiedzUsuńZajefajne <3
OdpowiedzUsuńsuper ! :)
OdpowiedzUsuń/mistycznaluiza2
Genialne! *.*
OdpowiedzUsuń